Jak Ziemia stała się płaska cz.1

Od pewnego czasu zauważyłem trend, w którym coraz więcej ludzi wierzy w płaskość naszego globu. Teorie twierdzące, że Ziemia nie jest okrągła, a płaska zyskują coraz większe uznanie i są coraz bardziej rozpowszechniane. Z ciekawości zacząłem o tym czytać, by zrozumieć dokładniej o co w tym chodzi, oraz by poznać ich argumenty. 


I tak szczerze mówiąc, zwykły laik potrafi te argumenty obalić w kilka minut. I choć ich teorie trzymają się tylko na zdaniach które zawsze zawierają "musi", "to nie ma sensu" i "powinno", to
przedstawmy sobie te najczęściej powielane. 

(Całość podzielę na części, gdyż argumentów jest sporo, a niektóre zajmują sporo czasu i miejsca).


1. Gdyby Ziemia się obracała, odczuwalibyśmy ten ruch.

Wzrost przeciętnego człowieka, to około 1.7m. A waga mniej więcej 70-80kg.

Zaś waga Ziemi to 5,97219×1024  
Czyli 5,97636 razy 10 do 24 potęgi.
Obwód zaś równikowy, to 40 075,014 km a promień to 6378,1366 km

Jak widać, różnica między człowiekiem, a całą planetą jest kolosalna. W dodatku, na tej planecie nie jesteśmy od wczoraj, a ewolucja dostosowała nasze narządy tak, by ignorować choćby sam ruch planety. Oczywiście, posiadamy instrumenty, które obserwują drgania ziemi.

Oczywiście ruch można również zobaczyć, choćby na zdjęciach czy filmach:




Można oczywiście tak wymieniać w nieskończoność.

Dlaczego w takim razie nie szaleją wichury? Ponieważ cała atmosfera kręci się razem z globem. Bardzo proste, prawda? 
Dlaczego tego nie słyszymy? A co mielibyśmy usłyszeć? Ziemia leci w przestrzeni. Nie toczy się jak piłka po podłodze. Nie ma twardej powierzchni, w której dochodziłoby do tarcia a tym samym do wytworzenia jakiegokolwiek dźwięku. Oczywiście, w atmosferę wpada mnóstwo kosmicznych różności. Cząstki, które w nią wpadają są wykrywalne przez nasze detektory. Pamiętajmy również, że nasz słuch też nie jest idealny. Nie wykrywa całego zakresu, a tylko konkretny wycinek. 
Wpadające w atmosferę "spadające gwiazdy" również są dowodem na ruch, choćby czegokolwiek w przestrzeni. Spadając, wytwarzają ogromne fale dźwiękowe, jak ten zarejestrowany w 2013 bolid, który  wpadając z ogromną prędkością w atmosferę Ziemi przyniósł ze sobą ogromną falę uderzeniową, niszcząc wiele szyb i raniąc ludzi:


Skoro Ziemia się porusza, to dlaczego skacząc staniemy w tym samym miejscu?
Odpowiedź jest na to banalnie prosta i wytłumaczę to na przykładzie:
Jadąc pociągiem gdy podskoczymy, nie pojawmy się magicznie na ścianie pociągu. Gdy pociąg rusza, my również zostajemy wprawiani w ruch. To samo dzieje się na Ziemi, z tą różnicą, że gdy się rodzimy nasz glob już jest w takiej podróży, więc nie odczuwamy przyspieszenia. 

Podsumowując- bezpośrednim efektem ruchu choćby wokół własnej osi, jest system dobowy, czyli pora dnia i nocy, ze wschodu na zachód, gdzie obserwujemy pozorny ruch ciał niebieskich.

Siła odśrodkowa, która wpływa na spłaszczenie globu na biegunach, która daje nam różnice między promieniem równikowym a biegunowym rzędu około 21km.

Również siła ciążenia na równiku jest mniejsza. Ruch ten daje nam również siłę Coriolisa, która jest pozorna lecz dzięki niej ciała spadające swobodne odchylone są na wschód, co samo w sobie udowadnia nam teorie, że Ziemia kręci się jak bączek.

Uwaga, nawet w atmosferze zachodzą zjawiska wywołane ruchem planety. Takie jak ruch mas powietrza wokół wyżów i niżów barycznych, oraz strefy, w których powstają pasaty , czyli stałe wiatry. I na końcu, można zauważyć, że grubość ziemskiej atmosfery na równiku jest grubsza, niż w innych rejonach.

A i jeszcze jedno. Mając płaską ziemie, z każdego miejsca na nim widzielibyśmy na niebie dokładnie to samo. W każdym miejscu na ziemi byłoby widać wszystkie konstelacje, każdą gwiazdę. A jak dobrze wiadomo, na półkulach widać inne części nieba. Będa w Polsce, która leży na półkuli północnej, nie zobaczymy ciał niebieskich, które są widoczne na półkuli południowej.

Myślę, że argument wyczerpałem aż zanadto. Jeżeli ktoś ma jeszcze jakieś teorie, słucham uważnie.



2. Gdyby Ziemia była okrągła, przedmioty by znikały po pewnym czasie za horyzontem, a tak nie jest.


I tutaj zaczyna się istny koszmar i komedia zarazem. Ale od początku. O co tutaj chodzi? Fani teorii o płaskiej ziemi twierdzą, że odległe statki na morzach widziane są dlatego, że Ziemia jest płaska i dla nich to jest niezbity dowód. O co chodzi? Zobaczmy to na zdjęciach:




I takich zdjęć można pokazywać w nieskończoność. Jak widać, statki są dość daleko od obserwatora, mimo to widać je i wcale nie giną za horyzontem. Jakie jest tutaj oszustwo? 
Zwolennicy płaskiej ziemi pokazują tylko te zdjęcia, które pasują do ich teorii. Nic więcej tutaj nie ma do dodania. Nie przedstawiają żadnych obliczeń, żadnych argumentów sugerujących choćby, że jest inaczej. 

A jaka jest prawda?

Zacznijmy od paru prostych zagadnień, a najważniejszym jest Refrakcja atmosferyczna.
I Ci bardziej obeznani zrozumieją od razu, o co chodzi. Dla reszty przedstawię to w prosty sposób. 
Czym jest światło, możecie dowiedzieć się stąd

Jest to efekt zagięcia światła w atmosferze ziemskiej. Łatwe do zaobserwowania.

Doskonale wiemy, że promieniowanie widzialne rozchodzi się w atmosferze i ulega rozbiciu, dzięki czemu widzimy nieboskłon w kolorze niebieskim. Refrakcja zależy od temperatury, i w mniejszym stopniu wilgotności i wielu innych czynników, a także od danego ośrodka. Tak wygląda refrakcja obiektu, który jest w dwóch ośrodkach:



Istnieje również refrakcja astronomiczna, to dzięki niej Słońce  zostaje zniekształcone:



Efekt załamania światła tworzy miraże, przez które możliwe jest oglądanie przedmiotów zza horyzontu, dzięki czemu mimo iż przykładowy statek minął moment, w którym jesteśmy w stanie go zobaczyć, nadal jest widoczny, lecz zazwyczaj lekko zniekształcony. 
Są dwa rodzaje miraży:

Dolny: gdy powierzchnia jest mocno nagrzana.


Górny: gdy powietrze przy powierzchni jest chłodniejsze, niż te nieco wyżej.


Graficznie wszystko wygląda jaśniej : 
Miraż dolny:



Miraż górny:


Warto dodać na końcu, że przyjmuje się iż horyzont nad morzami jest o jakieś 8% dalej, niż faktyczny horyzont geometryczny. 

3. Gdyby Ziemia była kulą, to byłoby to widać na zdjęciach amatorskich, nie tych sfabrykowanych przez NASA!


Horyzont zawsze będzie okręgiem. Niezależnie jak wysoko będziemy, zawsze będziemy widzieć okręg. Ale po pewnej wysokości zaczniemy dostrzegać krzywiznę, po prostu planeta jest tak ogromna, że dla zwykłego śmiertelnika jest to niemożliwe do zaobserwowania:


Trzeba pamiętać, że krzywizna ziemi, to nie horyzont.



Podsumowując, dowodów jest całkiem sporo, a argumenty twierdzące, że Ziemia jest płaska można obalić na wiele sposobów. Mimo to jako entuzjasta nauki i przeciwnik wszelkich teorii wyssanych z palca będę kontynuować ten temat, by więcej osób nie dało się nabrać na tanie sztuczki.
Kolejna porcja bzdur i ich wyjaśnień wkrótce! 
Previous
Next Post »
3 Komentar
avatar

Szkoda prądu - naprawdę. Ci ludzie to sekciarze. Do nich nic nie trafi. Chociażbyś nie wiem jak dobitnie to pokazał/udowodnił, dla tych ludzi Ziemia jest płaska. Mają po prostu spłaszczone zwoje mózgowe. Szkoda prądu.

Odpisz
avatar

Dobry tekst niestety spłaszczony, linia horyzontu ba morzu to 4.65km plus 8% refrakcji daje razem 5km. Jestem w Perth na brzegu oceanu, wyspa Rottnest oddalona jest o 23km. Dwie osoby stojące na brzegu wPerth i na Rottnest mogą widzieć strumień zielonego lasera puszczonego do siebie. A wogole żeby wyspę zobaczyć trzeba by być na wysokości 60 metrów. Tyle w temacie każdy głupek może to sprawdzic.

Odpisz