Apollo 11 - lądowanie na Księżycu. Obalamy parę mitów

Od zawsze wiadomo, że każde większe wydarzenie rodzi entuzjastów jak i sceptyków. Jeżeli chodzi o lądowanie na naturalnym satelicie Ziemi, każda ze stron ma w zanadrzu dość silne argumenty. Czy faktycznie byliśmy na Księżycu? Albo jednak wszystko było nagrywane w studiu? Dowiedzmy się tego!

Pierwszym znanym dowodem, iż wszystko zostało sfingowane jest to, że na zdjęciach nie widać gwiazd.
Podaje się go w każdej debacie. Jaka jest prawda? Ludzkie oko, jak i obiektyw kamery nie potrafi się doskonale adaptować. Gdy jest jasno, źrenice się zamykają, gdy jest ciemno, rozszerzają. Nie ma możliwości, by zobaczyć słabo świecące gwiazdy przy tak silnym odbiciu światła od podłoża Księżyca. Możecie to sami sprawdzić robiąc zdjęcia w mieście, gdzie część obrazu zajmuje własnie światło. Lub stanąć pod lampą i spróbować dostrzec gwiazdy.


Na zdjęciach kąty padania cieni są różne, a to oznacza, że było dodatkowe światło.
Dużo słyszy się na temat tego, że skoro było jedno źródło światła, cienie powinny być skierowane w tym samym kierunku, a tak nie było. Cóż, prawda jest taka, że cienie nie są zbyt precyzyjną formą określania autentyczności zdjęć. Jak wiemy, cienie są zależne od wielu aspektów. Najważniejszym jest uformowanie podłoża, na które padają. Księżyc ma wzgórza i niziny, więc to może zniekształcać kąt padania. Dochodzi do tego jeszcze perspektywa.

Skoro było tylko jedno źródło światła, dlaczego kosmonauta jest w całości oświetlony?
Tutaj znów dochodzimy do efektu odbicia światła od podłoża. Księżyc nie posiada atmosfery, więc wszystkie promienie świetlne dochodzą do jego podłoża i silnie się odbijają. Dzięki czemu odbite fotony oświetlają "ciemniejszą" stronę kosmonauty i daje to poczucie, iż został on dodatkowo naświetlony innym źródłem. Dodatkowa uwaga, która dotyczy flagi. Wielu ludzi uważało, że musiało być dodatkowe źródło światła, ponieważ flaga od strony cienia była dalej oświetlona. Otóż chodzi o to, że światło przechodziło przez nią, tak samo jak przechodzi przez nasze ubranie.


Filmy, na których kosmonauci chodzą lub biegają, są w zwolnionym tempie.
Wiele się mówi na temat biegania na Księżycu. Sporo ludzi uważa, iż zostały specjalnie zwolnione, by oddać efekt chodzenia przy zmniejszonej grawitacji. W istocie, nie ma możliwości oddania lekkości chodu nawet po zwolnieniu czasu na filmie z technologią z tamtych czasów. Kosmonauci musieliby być przez wiele godzin zawieszeni na linach, by oddać efekt mniejszej grawitacji.

Tak zwana "Rock C" czyli rekwizyty filmowe.
Fakt, który miał przesądzić, że wszystko zostało sfingowane. Na planach filmowych, przedmioty są oznaczane tak, by wiadomo było, gdzie je postawić. Jednym z takich rekwizytów miała być ta skała, na której widnieje litera "C"
Okazała się być ona zapewne zwykłym włosem, który dostał się do aparatu. Jak widzimy z misji Apollo 16 skała jest już "czysta"

W jaki sposób flaga powiewała, skoro na Księżycu nie ma wiatru?
Dlaczego flaga powiewała, skoro nie ma tam wiatru? Szkielet został stworzony z aluminium, a wiadomo, że jest to materiał dość elastyczny. W momencie gdy kosmonauta ruszał flaga, siły działające na materiał ciągle wprawiały wszystko w ruch, a bez atmosfery "powiewała" znacznie dłużej niż w ziemskich warunkach. Mimo to, po czasie flaga się uspokajała.
Zresztą zobaczcie od 4:15 Gdyby wszystko działo się w otoczeniu atmosfery, flaga poruszyła by się w momencie, gdy astronauta przechodzi koło niej. Jak widzimy, flaga porusza się dopiero, gdy ktoś jej dotknie. Dodatkowo, na różnych ujęciach, flaga zachowuje ten sam kształt.

A teraz opisze resztę, mniejszych mitów.
Skoro Neil Armstrong był pierwszą osoba chodzącą po powierzchni Księżyca, to kto nagrał to wideo to prezentujące? Na lądowniku był wysięgnik z kamerą, który został wysunięty a następnie włączony. W momencie, gdy Neil to robi, pyta się kontroli, czy dostają dobry obraz, oraz czy może kontynuować.

Jak kosmonauci robili zdjęcia i nakręcali wszystko, skoro ruch w przestrzeni jest ograniczony i nie mieli wizjera na kamerach? Robili wszystko na "czuja". musieli samodzielnie celować obiektywami, a przycisk spustu kamery był dość spory. W dodatku przechodzili szkolenie w tym zakresie.

Czemu kosmonauci nie zginęli przez zabójcze promieniowanie w pasie van Allena? Ponieważ by ich to zabiło, musieliby być w tym pasie przez bardzo długi czas. W rzeczywistości spędzili tam około 30-60 minut, więc nie odbiło się to na ich zdrowiu. Jednakże istniało skalkulowane ryzyko, iż na Słońcu dojdzie do wybuchu, który już mógł w realny sposób zagrozić a nawet zabić ludzi.

A teraz dwa najważniejsze dowody, które potwierdzają lądowanie.
Po pierwsze, cała akcja była obserwowana przez największego wroga USA czyli upadłe już ZSRR. Możliwe, że nawet próbowali podsłuchać rozmowy kontroli z załogą, więc jeżeli dochodziło by do jakiś przekłamań, rząd ZSRR rozdmuchałby to na cały świat, by pokazać słabość wroga.
Po drugie, władza w USA nie jest głupia i nie zatrudniła by amatorów do tworzenia tak skomplikowanego materiału. Tworząc kłamstwo na skale światową nie ma mowy o błędach typu pozostawienie znaków na rekwizytach, czy brak gwiazd oraz dodatkowe źródło światła. Wszystko zostałoby dopięte na ostatni guzik.
Dodatkowo, każda misja zostawiła ślad na Księżycu pod postacią różnych urządzeń. Między innymi reflektory rogowe, do których wysyłamy wiązki lasera, które do nas wracają, a całość mieści się w projekcie ALSEP.

Ale tworzenie filmów z odtworzeniem warunków księżycowych wymagało by tyle środków, że łatwiej było ludzi tam wysłać.

No cóż, mam nadzieje, że niektórzy ludzie przekonali się, że jednak wiele mitów w bardzo łatwy sposób można obalić. Mimo wszystko, reszta sceptyków i tak będzie doszukiwała się teorii spiskowych. Ale może to dobrze? Nie wierzymy ślepo we wszystko co nam mówią, a my sami możemy dzięki temu weryfikować wiarygodność danych, które dostajemy.

Previous
Next Post »
9 Komentar
avatar

Od dawna mnie ten temat interesuje , a jak już przeczytałam kiedyś artykuł dlaczego widzimy tylko jedną stronę księżyca ,to całkiem zgłupiałam i nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć :) Pozdrawiam

http://krainakobiety.blogspot.com/

Odpisz
avatar

Że wszystko jest możliwe :) A nasz Księżyc nie jest wyjątkiem w tej dziedzinie.

Odpisz
avatar

Dobra robota Michał! Oby coraz więcej ciekawych tekstów!

Subskrypcja na Kindle dawno ustawiona :)

Odpisz
avatar

Dzięki wielkie! Postaram się jak najwięcej dodawać artykułów :)

Odpisz
avatar

Super blog! Zapraszam na swój http://apoteoza-zmarnowanego-czasu.blogspot.com/

Odpisz
avatar

Świetny blog o miłej i ciekawej tematyce. Można się wiele dowiedzieć. Pogromcy mitów też sprawdzali, czy lądowanie na księżycu było prawdziwe, czy jednak sfałszowane. Po kilku testach udało im się dowieźć, że wszystko jest prawdziwe. Sama wierzę w to, że człowiek był na księżycu bo przecież gdyby nagrania były mistyfikacją to któryś z pracowników NASA (800 000 pracowników!) po jakimś czasie wyznałby prawdę o kłamstwie.Sam Neil wypowiedział się nawet w pewnym wywiadzie a niżej jego wypowiedź.

- Ludzie zawsze kochali teorie spiskowe, ponieważ są bardzo ciekawe. Ja się nimi jednak nigdy nie przejmowałem, ponieważ wiem, że ktoś jeszcze poleci w przyszłości na Księżyc i znajdzie mój aparat, który tam zostawiłem – powiedział w wywiadzie Armstrong.

Cały wywiad można przeczytać tutaj.

Mam nadzieję, że wpadniesz też do mnie tutaj. Jeszcze raz świetny blog!

Odpisz
avatar

Oczywiście. W dobie internetu ciężko coś utrzymać w tajemnicy. Postaram się zajrzeć :)

Odpisz
avatar

Ciekawostką jest też prawdziwy kolor księżyca w głównej mierze rudy-czekoladowy itp.
http://www.astronominsk.org/Moon/Moon2009/Color_20090406/Moon_20090406_enhanced_color_en.htm
Na zdjęciach NASA tego nie widać chociaż mówili o tym sami astronauci, pojawia się ten kolor tylko w odbiciach terenu szyb hełmów. Z drugiej strony trudno żeby Nasa to tym zapomniała, niedoskonałość kamer?
Zdjęcia z Chińskiego łazika yutu z 2013 roku potwierdziły rudy kolor księżyca ale nie determinują tego całkowicie ponieważ jest wiele zdjęć szarej i grafitowej powierzchni. Co bardziej ciekawe na tych zdjęciach również nie widać gwiazd a padanie światła na obiekty jest bardzo podobne jak na tych z Nasa.
http://tylkoastronomia.pl/wiadomosc/pierwsze-odkrycie-chinskiego-lazika-wskazuje-ze-ksiezyc-ma-inny-kolor-niz-ten-ze-zdjec-nas

Odpisz
avatar

Strony takie jak tylkoastronomia to nic innego, jak przesiąknięte teoriami spiskowymi i idelologią klony stron jak innemedium czy zmianyzmianynaziemi.
W większości informacji wyssane z palca.
Zdjęcie, które wysłałeś ma na dole podpis i jest w nim zawarte sformułowanie jak "mosaic", gdzie podane sa wartości takie jak ultrafiolet, podczerwień itd. Świadczy to o tym, iż jest to zlepek zdjęć w różnych zakresach, a nie tylko w świetle widzialnym. Zresztą po wpisaniu frazy "rzeczywisty kolor Księżyca" wyskocza głównie te strony :)

Co do barwy - jest ona w przeważającej ilości "szarobiała". Co nie zmienia faktu, że w innych obszarach, grunt może lekko się różnić.

Co do hełmów i odbitych w nich obrazach - warto zauważyć iż Lunar extravehicular visor assembly ma wiele warstw, blokujących różne zakresy promieniowania, by astronauci nie oślepli i nie zostali poparzeni. To również zniekształcało barwy, które sami widzieli i które były odbijane.

Ale lekko brązowy kolor jest możliwy w różnych częściach satelity. Po prostu znaczna część światła jest właśnie bardzo jasna, a nasze oczy i aparaty nie są idealne, dlatego w większości postrzegamy obiekt ten jako srebrny glob :)

Odpisz